Pages - Menu

niedziela, 28 września 2014

Lepiej stracić sekundę z życia niż życie w ciągu sekundy.



Prawo jazdy? Zrobić chce prawie każdy, jak najszybciej po osiemnastych urodzinach. W końcu im człowiek starszy tym trudniej nauczyć się czegoś nowego. Potem czas na pierwszy samochód. Nawet jeśli nie najnowszy to i tak radość, bo rodziców prosić nie trzeba. Można pojechać w każdej chwili do kolegi, dziewczyny, na imprezę....
Statystyki? Zerknijcie na nie sami. Dla mnie są przerażające. Ilu wypadków można było uniknąć? W ilu przypadkach padły słowa "nie chciałem nikogo zabić, czułem się trzeźwy"?

Pijesz nie jedź. Nie piłeś? Nie pozwól odjechać pijanemu...
Pijani kierowcy to plaga, która jeszcze długi czas będzie straszyć na polskich drogach. Mimo ogromu akcji, apelów, mimo strasznych statystyk jedno piwo to nadal dla wielu "przecież prawie nie piłem" albo "i tak nawet po trzech piwach prowadzę lepiej niż przeciętna blondyna". Unoszenie się "dumą" bo co, ja nie potrafię? Mi się nie uda? Toż to ten kawałek do domu to śmignę migiem.
Może śmigniesz, może nie. A może to nie chodzi o samego ciebie, ale o tych, których po drodze spotkasz...
Jedziesz na imprezę? Albo znajdź kierowcę, albo nocleg, albo sam nie pij...
A co, gdy ktoś w towarzystwie chce prowadzić na podwójnym gazie? Zabrać kluczyki? A no zabrać... Tylko że chyba warto trochę wcześniej, nim alkohol obudzi agresję i będzie ciężko...

Na wyścigi. 
Kto z Was, kierowców nigdy nie przekroczył prędkości? Ciężko tak prawda? Ładna pusta droga, ładna pogoda, aż się prosi, żeby jechać szybciej. Trochę szybciej. Niekoniecznie tak, jakby brało się udział w ulicznych wyścigach. Z torem pełnym przeszkód. W ekstremalnych warunkach. Znaki drogowe i ograniczenia prędkości może i fakt, czasem są "na wyrost" "na złą pogodę" ale może nie warto ich całkowicie ignorować? Nawet jeśli jesteś dobrym kierowcą, jadąc szybko nie dasz rady zareagować w nagłym wypadku tak, jak byś zareagował jadąc wolniej...

Jazda bez trzymanki.
Może to wina tego, że sama nie czuję się za kierownicą tak pewnie, by to robić... Ale strasznie denerwują mnie osoby z telefonem w łapsku przy uchu. Można twierdzić, że rozmowa nie rozprasza, że da się jechać kierując jedną ręką i rozmawiając, i nie potrafię zaprzeczyć. Bo się da. Ale czy czasem dwie ręce nie są lepsze niż jedna? Spróbujmy zrobić eksperyment. Weźmy stoper i za pomocą jednej ręki wykonajmy dowolną czynność, którą normalnie robimy dwiema. Jak będzie wygodniej i szybciej?

Lepiej stracić sekundę z życia niż życie w ciągu sekundy.
Różne niebezpieczne sytuacje można by długo wymieniać. Jazda bez pasów, bo przecież ten kawałek do sklepu to się zapinać nie opłaca, jazda na "pomarańczowym" świetle, wciskanie się i wymuszanie pierwszeństwa, jakby te parę sekund szybciej było naszym najważniejszym celem. Tymczasem te sekundy mogą być ostatnimi w naszym życiu. A jeśli to nie będą nawet sekundy ostatnie, to życie po nich może wyglądać zupełnie inaczej. I możemy myśleć o sobie, jak o dobrych kierowcach. Ale gdy jesteśmy na drodze, nie jesteśmy sami. Więc dajmy szansę sobie i innym.
Napis, który umieściłam w tytule (albo podobny) widuję często, gdy jestem w Toruniu. Za każdym razem uderza mnie prawdziwość tych kilku słów. Szkoda jedynie, że najczęściej refleksje i wnioski wyciągamy, gdy już jest za późno. Wedy, gdy to nas właśnie dotyka nieszczęście. 

26 komentarzy:

  1. Bardzo prawdziwe. Oczywiście każdy rozdaj przekroczeń jaki tu opisałaś jest groźny, ale jak dla mnie to chyba najgorsza jest prędkość i alkohol. Tacy ludzie na prawdę mogą stracić życie w ciągu sekundy i odebrać je też niewinnym osobom. Ciężko jest odebrać komuś kluczyki i wyperswadować, że nie powinien prowadzić. :( Powinny być z tego przeprowadzane szkolenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Głupota i nieodpowiedzialność nie ma wieku. Tyle wypadków, tyle tragedii, brak słów i na wielu kierowcach zupełnie nie robi to wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że ten wpis da niektórym do myślenia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Długo jeszcze jazda na podwójnym gazie będzie u nas mieć miejsce, bo nie spotyka się z dostatecznym ostracyzmem społecznym. Oglądnęłam kilka programów, w których ludzie bronili przedstawicieli władz lokalnych, których złapano pod wpływem. "Przecież nic się nie stało" - mówiła większość. Czyli trzeba tragedii, żeby zrozumieć, że to złe? Głupota ludzka nie zna granic.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja do dziś nie zrobiłam prawa jazdy.. Nie ufam kierowcom na drodze.. Jak czasami widzę co wyprawiają, to aż strach w ogóle jechać.. Ty nie uderzysz, to uderzą w Ciebie..
    Wiem, że nie można tak do sprawy podchodzić, ale nie chciałabym zginąć przez ludzką głupotę..

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój brat zawsze prowadząc samochód jest przekonany o tym jakim to dobrym jest kierowcą i on sobie poradzi, on może rozmawiać przez telefon, on może nie zapinać pasow... Niestety na nic tłumaczenia, że obok może sie trafić ktoś kto już tak dobry nie jest i to on zawini.
    Mój wujek miał ostatnio wypadek, czołowe zderzenie, nie z jego winy, wyszedł z tego bez większych problemów, ale przeraża mnie świadomość, że to tylko kwestia sekund i mogło się skończyć gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię jeździć i staram się przy tym używać wyobraźni. ZA prowadzenie samochodu z telefonem przy uchu obcinałabym rękę, bo kary nic nie dają. To jest jakaś plaga. Za to jeden kierowca z dopuszczalną dawką alkoholu we krwi, o mało co nie pozbawił całej mojej rodziny życia!.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem mało pijący, a gdy trzeba to w ogóle, siłą rzeczy wielokrotnie robiłem więc za kierowcę podczas imprez. Ile razy musiałem przymusem stopować kretynów, którzy pomimo stanu upojenia chcieli prowadzić, nie zliczę. A ile się nawalczyłem o zapinanie pasów, zwłaszcza z pasażerami tylnych siedzeń. Ten z przodu, pal go licho, jak nie zapnie to wyleci przez szybę, ale ci z tyłu mogą przecież w razie nagłego hamowania, czy wypadku zabić kierowcę albo pasażera.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy post, godny uwagi i zastanowienia. Ja jeżdżę ostrożnie, pewnie, ale przestrzegam przepisów. Sądzę, że jestem dobrym kierowcą. Ale jaką mam pewność, że z naprzeciw nie będzie jechał nieprzewidywalny wariat za kółkiem albo osoba pijana? Żadnej. Dlatego trzeba bardzo zwiększać świadomość społeczną wśród kierowców. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Często kierowcy zżymają się na te słynne ograniczenia prędkości, które rzeczywiście niejednemu uprzykrzają życie, ale myślę sobie, że gdyby wszyscy ludzie pilnowali tej ustalonej prędkości na szybkościomierzu, to wypadków mogłoby być mniej.

    OdpowiedzUsuń
  11. We wszystkim co piszesz masz rację. Ludzie często są nieświadomi i dopiero po wszystkim są mądrzejsi. Ale zwykle wtedy jest za późno.

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo mądrze ujęte...szkoda,że nie wszyscy tak myślą :/
    a żyje się tylko raz i nie warto tak kombinować!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kieruje się tym, że zawsze lepiej być gdzieś 5 minut później niż 40 lat za wcześnie...
    Człowiek uczy się na błędach - jednak w niektórych sytuacjach lepiej, aby nauczył się przed popełnionym błędem.
    Szkoda, że mamy tak bardzo dużo nieodpowiedzialnych kierowców, wsiadając za kierownicę trzeba mieć świadomość tego, że odpowiadamy za swoje, ale również za życie innych.
    Tylko bardzo często o tym zapominamy...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja prawo jazdy zrobiłam mając lat 19. Rzadko jeżdze ale jak już wsiadam to wszystko musi byćuszykowane idealnie...Lusterka, pas, fotel...nastawienie. A powiem szczerze że panicznie boje się kierować więc zanim rusze biore kilka duszych wdechów i jade...rzecz jazna przepiosowo irytując innych kierowców :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mądre słowa oby co do niektórych dotarły...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nigdy nie jeżdże na wyścigi i zawsze ostrożnie. Nie rozumiem ludzi, którzy mają świadomość tego, że może się coś stać, a mimo wszystko robią co robią

    OdpowiedzUsuń
  17. szkoda, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć. ja ciągle powtarzam bratu, żeby zwolnił...
    a prawka nie mam, nie chcę narażać siebie i innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie to kary dla jeżdzących nie przepisowo są zbyt łagodne. Może jak ktoś wjedzie choćby pod zakaz i dostałby taką karę, że naprawdę by to odczuł coś może by pomogło. Przecież w wielu krajach są dużo większr kary i kierowcom nie opłaca się łamać przepisy. A u nas? Tak jak wspomniałaś... ba wczoraj miałam sytuację, że koleś zaczął na mnie zjeżdżać i się wpychać. Obtrąbiłam a mijając go pokazał pukanie się w głowe - gdzie szacunek? Chyba zacznę wozić porządną rurkę i kiedyś wyjdę do takiego z nią :)

    OdpowiedzUsuń
  19. niektóre takie zachowania to nic innego jak wina instruktorów jazdy. Przynajmniej z moim tak było, że jak mu się spieszyło to kazał wyprzedzać, wymuszać, parkować na chwile gdzie popadnie, włączyć awaryjne i sprawdzać coś pod maską podczas gdy on załatwiał swoje sprawy... Statystyki pijanych kierowców też są straszne, ale widzę, że ruszyło. Nawet u mnie, na małej wsi kilkudziesięcioosobowej zdarzają się kontrole trzeźwości po weekendach czy innych imprezach. Może w końcu liczba pijanych kierowcow zmniejszy się.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jestem już sporo po 18-stce, prawa jazdy nie zrobiłam i na razie nawet nie planuję. Dlaczego? bo się najzwyczajniej na to nie czuję. Ludzie mówią: jak zrobisz to będziesz żałować, że tak późno się za to wzięłaś.
    Może, ale póki co uważam, że nie mam dobrej podzielności uwagi, spanikowałabym gdyby samochód nagle siadł mi na drodze. Uważam, że jeśli się czegoś nie czuje to nie powinno się robić. Zamiast prawka sprawiłam sobie z okazji 18-stki ukochanego kota.
    Szpanowanie samochodem rodziców i wracanie po pijaku do domu kończy się właśnie jak się kończy. A ja chcę żyć. I chcę także nie sprawiać zagrożenia życia innym ludziom.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja co prawda prawo jazdy mam krótki i zrobiłam późno, bo wcześniej nie było mi potrzebne, ale prędkości nie przekraczam. No może o jakieś 10 km/h mi się zdarzy.
    Samochód jest jak odbezpieczona broń - w nieodpowiedzialnych rękach może być bardzo niebezpieczny.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak sobie pomyślę ile osób w moim wieku, niewiele starszych czy młodszych straciło życie czy zdrowie przez bezmyślność za kierownicą to aż mnie ciarki przechodzą. A co ze starszymi, mądrzejszego, dojrzałymi statystyki mówią że niczym się ich myślenie i zachowanie nie różni od zachowań "gowniarzy". Fajnie że zwracasz na to uwagę, może akurat ten wpis powstrzyma kogoś przed brawurowa jazdą lub jazdą po alkoholu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To straszne ile ludzi codziennie ginie na drogach. Najczęściej winne są prędkość i alkohol. A gdyby tak zdjąć nogę gazu? Czasami wystarczy 10 hm/h ,a uratujemy komuż życie. Jeżeli wsiadasz nie pij! Tak ciężko przetłumaczyć ludziom,że stwarzają zagrożenie,że będą mieli na sumieniu innych ludzi. Nie myślą os obie,ale nie myślą tez o innych. A potem zostaje już tylko ból i rozpacz.

    OdpowiedzUsuń
  24. No nie wierzę. Znalazłam mądrą osobę w internetach. I w dodatku taką ze zgadzającymi się z nią czytelnikami. A tak w i ogóle-krótko mówiąc się zgadzam. I przytoczę krótki reportaż, który co prawda dotyczy Grecji, ale świetnie wpasowuje się w temat. Otóż generalnie wiadomo, że greccy kierowcy jeżdżą najmniej poprawnie e Europie, jeśli nie na świecie. Nie, to nie dlatego, że mają łatwiejsze testy na prawko. Mają tak samo trudne (?) jak my (nawiasem mówiąc usłyszałam kiedyś, że kursy jazdy uczą jeździć, a nie prowadzić samochód i nie sprawdzają się na normalnych drogach, ale ja się tam nie znam). Po prostu- grecy jeżdżą szybciej, mniej uważnie i z procentami we krwi, a dlaczego tak jest, oni samo nie wiedzą. Jednak kiedy spytano człowieka na wysokim stanowisku, dlaczego w takim razie nie wprowadzono jeszcze wysokich kar za takie przewinienia, odpowiedział, że to by nic nie pomogło i nauczą ich tylko wypadki przez nich spowodowane. Cóż, nie to dosyć dotknęło jak to usłyszałam. A tak bez związku-nie wiem co znaczy nazwa twojego bloga, ale jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zwróciłaś uwagę na bardzo ważny temat. Właśnie zdaję prawo jazdy i lekko przerażają mnie moi znajomi, którzy mają już `wieki` prawko bo aż 4 miesiące a którzy myślą, że jeżdżą perfekcyjnie i po co im przepisy.. Takim ludziom przydałoby się wiadro zimnej wody na otrzeźwienie ..

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. Prawko mam od 1998 roku.W tym tygodniu dostałem pierwszy mandat 200zł , 6 pkt karnych.Przez pospiech właśnie... do pracy, a przecież mogłem odpracować te półgodziny spóźnienia.I dobrze, że się przydarzył teraz będę planował trasę z rozmysłem :)

    OdpowiedzUsuń