
Dawno dawno temu (co najmniej tak może się niektórym wydawać) telefon był telefonem. Dawno, dawno temu, telefon służył do dzwonienia. Nie dało się go wsadzić do kieszeni, nie dało się z nim pójść do toalety, schować pod szkolną ławką. Chociaż niewątpliwie ułatwiał życie, życie bez niego było możliwe, ba! O telefonie nie myślało się tak często w ciągu dnia. Bo i po co.
Ale technologia szybko się zmienia, sprawiając, że w "naszych czasach" dla niektórych telefon to część organizmu, przyjaciel, członek rodziny (?)
Mój pierwszy telefon
Pamiętam go doskonale. To była tak zwana "cegła". Telefon ciężki, z czarno-białym ekranem, z dzwonkami monofonicznymi (tak się to chyba nazywało?). Radocha ogromna, bo w końcu można było pogadać z koleżanką nie siedząc przy rodzicach, łatwo się umówić. Puszczało się strzałki, pisało głupie smsy... Fajne czasy. Telefon był tylko narzędziem do tego, by gdzieś wyjść, coś zrobić, kogoś poznać.
A pierwszy telefon z aparatem i dzwonkami mp3 to dopiero było coś! To nic, że zdjęcia wychodziły okropne, a piosenki trwały kilka sekund.
I tak było cudownie.
Mój telefon, kalkulator, odtwarzacz mp3, aparat, GPS, kalendarz...mój "wszystko"
Trzeba przyznać, ze rozwój technologii znacznie ułatwia życie. Teraz w jednej kieszeni mogę zmieścić telefon, kalkulator, kalendarz, aparat, odtwarzacz mp3, telewizor, książkę, rozkłady jazdy, "bank"i wiele wiele innych. Chce wiedzieć o której mam autobus, korzystam z jakdojade, chce sprawdzić maile, nic trudnego. Facebook też na wyciągnięcie ręki. Jadąc autobusem mogę poczytać, posłuchać muzyki. W wolnej chwili mogę pograć, a jak muszę zapłacić za coś pod ręką mam dostęp do konta. Nawet jak chcę zadbać o kondycję, telefon mam ze sobą, bo jak tu biegać bez endomondo.
To wszystko sprawia, że nie potrafimy przetrwać chwili bez telefonu. Czujemy pustkę. Dziwne uczucie, gdy kieszeń jest pusta. Dziwne uczucie, gdy nie wiemy która godzina i musimy zerknąć na zegarek. O ile mamy zegarek, bo takie wynalazki jak zegarki, mapy, kalkulatory chyba powoli odchodzą do lamusa. Z resztą można zauważyć, że nawet, gdy ktoś nosi zegarek i tak jakoś chętniej zerka na telefon...
Prawdziwy świat nie mieści się na ekranie.
Uzależnieni od telefonu? Chyba takich osób coraz więcej. Przeraża mnie to, że przestajemy korzystać z wielu rzeczy, bo telefony przejmują różne funkcje. Przeraża mnie to, że małe dziecko jeszcze nie potrafi dobrze mówić, a już potrafi przeglądać obrazki na smartfonie. Przeraża, że dziecko nie potrafi odczytać która godzina patrząc na zegarek ze wskazówkami, ale potrafi zrobić wiele w telefonie.
Ale chyba najbardziej przeraża mnie to, że zachwycamy się obrazkami z małego ekranu, zamiast podnieść głowę do góry, rozejrzeć się wokół siebie, zobaczyć ile piękna (i brzydoty) nas otacza. Że nie zagadamy do obcej osoby, bo wolimy "zaczepki" albo "spotted".
Na zagubienie się w obcym mieście też sobie już nie pozwolimy. A przecież gubiąc się możemy się odnaleźć. W całkiem pięknym, realnym miejscu.
A ja nadal używam telefonu głównie do dzwonienia i pisania smsów jednak. Czasem, gdy nie mam długi czas dostępu do komputera sprawdzam maila, gdy wiem, że muszę. Ale tak? Nie należę jednak mentalnie do pokolenia gazeciarzy, ludzi którzy stale żyją newsami na facebooku bo nawet takiego nie mam więc cóż...hołduję prostocie i tyle XD Bo życie tak naprawdę nie toczy się przez ekran wyświetlacza, a stale się w niego wgapiając, można wiele stracić. A właśnie, jak piszesz, wielu ludzi dało się tej manii wręcz opętać i cóż...właśnie chyba ten prawdziwy świat często gubią.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego podejścia... ja ostatnio coraz częściej łapię się na tym, że budząc się od razu sięgam po telefon... zwłaszcza gdy się nudzę telefon towarzyszy mi non stop...
UsuńJa również pamiętam czasy,kiedy telefon był tylko telefon.Ba! Nawet pamiętam czasy, w których telefon był na kabel i nie miał funkcji smsmowania! Mnie osobiście przeraża trochę strona, w którą idzie ta cała technologia. Owszem, to ważna sprawa rozwój , itd. Ale, jak spotykam się ze znajomymi w barze i każdy (oprócz mnie) siedzi z nosem w telefonie, bo sms, siedzi na fejsie i instagramie, to czuję się jak z epoki kamienia łupanego. Mnie nie kręci ten wirtualny świat aż tak bardzo, jak niektórych ludzi. No ale to efekt współczesnej kultury i takie tam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
też pamiętam telefon na kabel ;D
Usuńa sytuacja ze znajomymi którą opisałaś...straszne... ja rozumiem że ktoś w wolnym czasie może sobie siedzieć z nosem w telefonie, ale takie zachowanie w gronie znajomych to już nie wiem...brak szacunku?
Telefonu używam do dzwonienia i do pisania ogromnej liczby sms. Czasami używam jako kalkulatora. Ciężko byłoby teraz bez niego teraz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj bardzo ciężko... kiedyś zastanawiałam się jak to umawiałam się z koleżankami kiedy nie miałam telefonu... no oczywiście były stacjonarne itd...ale to nie to samo, co komórka, którą ma sie stale przy sobie
UsuńJa na szczęście aż taka z telefonem związana nie jestem, ale masz rację.. niektórzy mają w nim dosłownie wszystko i nie potrafią bez niego funkcjonować.
OdpowiedzUsuńbo takie "wszystko" to ogromna wygoda... a do wygody łatwo się przyzwyczaić ;D
UsuńTelefon powinien pomagać, a my powinniśmy wiedzieć kiedy się z nim rozstać, aby podnieść głowę i popatrzeć na ten piękny świat...
OdpowiedzUsuńeksperyment-przemijania.blog.onet.pl
dokładnie ;)
UsuńWłaściwie to wszystko co piszesz to racje. Ja sama, muszę się przyznać, chociaż się staram ograniczać moje przywiązanie do telefonu, że jest mi ciężko i chyba mogę powiedzieć, że jestem uzależniona (w sumie uzależnieni nigdy się nie przyznają więc nie wiem jak to jest) :) Ale myślę, że każdy z nas ma taki aspekt życia, w którym telefon jest mu niezbędny. A to bardzo źle... :(
OdpowiedzUsuńja niestety też przyznaję się, że czasami używam telefonu zbyt często... ale wydaje mi się, że jednak gdy trzeba potrafię odłożyć go na bok... wyjść bez niego z domu itd
UsuńTo do czego używam telefonu : dzwonienie, sms, mms, kalkulator (bo w domu takowego nie posiadam) no i internet do sprawdzenia czegoś, fb, blog, mail (bo łatwiej się zalogować :) ) teraz przez urlop telefony przydały się do: dwonienia, sprawdzenia jak dojechać czy do zdjęć (po tym jak gapnie wzięłam aparat z rozładowaną baterią) nawet na posiłki nie braliśmy - bo po co :)
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze ;D jedzenie w pośpiechu z telefonem w ręku na pewno nie jest najzdrowsze ;D
UsuńPowiem szczerze, że nie mam jakiegoś najbardziej wypasionego telefonu. Mój kupiłam jakieś półtora roku temu i wtedy to był hit, a teraz większość ma lepszy od mojego. Czasami źle się z tym czuje, ale jakoś nie błagam o nowy model, tym bardziej, że jeszcze trochę i umowa się kończy :). Mój pierwszy telefon to był Samsung, zielony wyświetlacz, dwie gry w które się grało i grało i sieć w "Sami Swoi". To były czasy ;D. Pozdrawiam. -> foch4ever.blog.pl
OdpowiedzUsuńi te stare telefony z zielonymi wyświetlaczami to były niezniszczalne ;D
Usuńmój telefon też już nie jest taki wypasiony w porównaniu z tym co w ofercie jest teraz, ale cóż, technologie tak szybko się rozwijają, że żeby za nimi nadążyć to trzeba mieć gruby portfel xd
Mnie przerażają rodzice, którzy mówią że to SŁODKIE jak ich kilkumiesięczne dzieci potrafią same właczyć komputer a nie potrafią nawet mówić...
OdpowiedzUsuńtak...to jest przerażające ;/
Usuńja ostatnio właśnie musiałem się przerzucić na "smartfon". Zrobiłem to niechętnie, bo byłem przywiązany do swojego klawiszowca. Dla mnie to jednak i tak pozostanie tylko telefon. Wszystko chyba zależy od tego jak traktujemy takie zabawki.
OdpowiedzUsuńno na pewno wszystko zależy od człowieka bo nie każdy da się złapać w taką pułapkę;D
Usuńja wpadłam w nią na studiach, bo gdy nie miałam laptopa a wszystkie ważne informacje na temat zajęć itd podawali w internecie szybko przyzwyczaiłam się do korzystania z różnych udogodnień i tak już mi zostało ;/
To prawda. Niestety kiedy zdarzy mi się zapomnieć telefonu, czuje się tak jakbym zapomniała ręki. Osobiście uważam jednak,że dobrze jest zrobić sobie przerwę od tego całego elektronicznego świata np. jadąc na urlop wyłączyć telefon i nie włączać komputera. Ludzie staja się coraz mniej otwarci, bo tworzą się wirtualne światy i nam nawiązują bliższe znajomości. To straszne,że małe dzieci uczą się w domu obsługi telefonu zamiast liter.
OdpowiedzUsuńkomputera na urlop to najlepiej nie zabierać;D
Usuńdokładnie, ludzie nie potrafią nawiązywać znajomości "normalnie" zamiast tego zbliżają się do siebie przez internet
niby każdy sposób może być dobry, ale czy to na pewno tak powinno być?
Nie mam smartfona i bardzo dobrze się z tym czuję. Telefon służy mi tylko do dzwonienia i pisania esemesów, czasami pogram jeszcze w jakąś gierkę.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że już w przedszkolu dzieci mają smartfony i tablety. To jest przerażające, bo gdy inne dzieci mają, to kolejne też muszą mieć..
Pozdrawiam:)
teraz smartfony i tablety to niezbędne elementy wyprawki szkolnej...jeśli wierzyć reklamom ;/
UsuńJak się cieszę, że mój smartfon jeszcze należy do tych głupich, które nie potrafią wstawić komentarza na bloggerze. :D Inaczej komputer nie byłby mi już potrzebny.
OdpowiedzUsuńSprzęt tak wypchany możliwościami, ale ile z tego korzystamy na co dzień?
ja właśnie z komputera już dużo mniej korzystam bo jestem leniwa i wolę wyciągnąć z kieszeni telefon;D
UsuńJestem jakaś inna ( normalna ?) chociaż pewnie właśnie dzisiaj dla większości ,,inna'' - bo mój telefon służy mi tylko do dzwonienia. Nie mam potrzeby zabierania go wszędzie. Leży na biurku i jeśli mam potrzebę to dzwonie - jeśli nie to z niego nie korzystam - bo po co ?
OdpowiedzUsuńpodziwiam... mój telefon tak leży sobie rzadko... i najczęściej gdy tak właśnie leży to akurat ktoś dzwoni, a gdy mam go ze sobą to milczy ;D
UsuńJa mam nadal nokię, jest mi z nią dobrze. Nie rozumiem tego parcia na jabuszka i inne.. Ja sobie wolę nosić zegarek, aparat. Telefon raczej nie jest mi potrzebny. :)
OdpowiedzUsuńtaka-se-nazwa.blog.onet.pl
parcie jest, bo to taki efekt że jak "wszyscy" mają to czemu ja mam być gorszy xd i to sie samo nakręca
Usuń;)
Dziwny zbieg okoliczności. Dwa dni temu wybierałam się do mojego wujka na wieś. Spakowana i gotowa do drogi - zapomniałam o telefonie. Gdy się zorientowałam byliśmy w połowie drogi. Hehe. jestem żywym dowodem na to, że da sie żyć bez telefonu. Wieś jest piękna <3
OdpowiedzUsuńdobrze jest czasem zapomnieć żeby przypomnieć sobie, że jednak da się bez telefonu żyć ;D
UsuńIdealnie to opisałaś, mam takie samo zdanie. Funkcje telefonu przebyły tak niewyobrażalną drogę, rozwinęły się tak bardzo, że sama czasem mam problem z rozszyfrowaniem do czego która służy. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńa będą się rozwijać jeszcze bardziej..strach pomyśleć co wymyślą za 10lat;D
UsuńJa czasami wyglądam jak ten gość ze zdjęcia...
OdpowiedzUsuńaż tak? ;D
Usuńw tym momencie przypomniała mi się moja ulubiona reklama;D
https://www.youtube.com/watch?v=zGcdhdwLWCE
Ja tego nie ogarniam ;) Nie mam tego cuda i chyba potrafię żyć bez tego. Ale znam ludzi, którzy nawet biegać nie mogą pójść bez aplikacji ;) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńja też biegam i jeżdżę z aplikacją ale to głównie z powodu akcji "pomoc mierzona kilometrami" ;)
Usuńteż myślałam, że potrafię żyć bez póki nie złapałam za to cudo techniki xd
Kurde ja musze przyznać,że dużo korzystam z telefonu :) do pisania i dzwonienia - co w sumie dziwne nie jest, ale również do słuchania muzyki i przeglądania facebook'a ;)
OdpowiedzUsuńJestem trochę uzależniona, aczkolwiek myślę,że mieszczę się w normie :)
facebook - to dopiero potrafi uzależnić ;D
Usuńtylko pytanie jak wyznaczyć normę, gdy normą staje się siedzenie z nosem w telefonie;D
Jestem troszkę uzależniona od internetu, ale znam umiar, a co do telefonu w gronie znajomych mówią o mnie, że należę do ludzi do których ciężej się dodzwonić niż do papieża", więc wiesz ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja niby telefon ciągle w ręku noszę ale dodzwonić się do mnie to też sztuka xd
UsuńMnie ostatnio poważnie uszkodził się smartfon i z powodu braku części nie używałam go ponad miesiąc! Jaj, jak ucierpiał na tym mój instagram, fb i nie wiadomo co jeszcze. Dziwnie było się przestawić na telefon niedotykowy, zupełnie bez funkcji. Przeprosiłam się oczywiście z laptopem, a teraz kiedy smartfon już wrócił, spędzam na nim mniej czasu, boo... zwyczajnie się odzwyczaiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na http://www.megly.pl
no i właśnie...najtrudniej się odzwyczaić ;D
Usuńwidać we wszystkim można znaleźć plusy, nawet w zepsuciu się smartfona :)
A ja mam zwykły telefon. Nie chcę smartfona, bo wiem, że wtedy uzależniłabym się od niego w kilka chwil. Taka już jestem ;)
OdpowiedzUsuńnie tylko Ty tak masz ;D
UsuńMądry wpis. mnie też trochę przerażają te różne telefoniczne trendy i obyczaje. Na przykład siedzę z kimś przy stole, rozmawiam, piję wino - i wszystko byłoby wspaniałe, gdyby nie fakt, że ten ktoś nieustannie klika, zerka, sprawdza...
OdpowiedzUsuńJa, jeśli chodzi o telefony, jestem "stare kino". Nadal mam tradycyjną, klawiszową Nokię i nie zamierzam tego zmieniać :-)
Dobrej nocy!
dla mnie takie zerkanie w towarzystwie jest najgorsze . . . sama zerkam no ale to głównie ze względu na to że mam manie sprawdzania czy wszystko jest na swoim miejscu ;D
Usuń